Kompromis w sprawie budżetu UE

Jak informuje portal Gazeta Prawna UE porozumiała się ws. wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy, które mają w sumie wynieść 1,82 bln euro. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Charles Michel mówili po zakończeniu szczytu, że to historyczny moment dla Wspólnoty.

 

"Negocjowaliśmy pieniądze, ale oczywiście chodzi o dużo więcej. Chodzi o pracowników, rodziny, ich miejsca pracy, zdrowie i dobrobyt. Wierzę, że to porozumienie będzie postrzegane jako decydujący moment w europejskiej podróży, ale ono przeniesie nas również do przyszłości" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli Michel.

Porozumienie zakłada powołanie funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro. Z tej sumy 390 mld euro będą stanowiły granty, a 360 mld euro pożyczki. Taka zmiana proporcji z proponowanych początkowo przez Komisję Europejską 500 mld euro grantów i 250 mld euro pożyczek, pociągnęła za sobą cięcia w wielu obszarach.

Mniej dodatkowych pieniędzy na odbudowę gospodarki UE będzie miała w rolnictwie, na transformację regionów węglowych, naukę i badania czy program inwestycyjny. Wartość całego budżetu UE na kolejną siedmiolatkę nie została zmieniona. Wyniesie 1,074 bln euro.

Ostatniej nocy negocjacji zmieniono wcześniejsze zapisy dotyczące uzależnienia unijnych funduszy od praworządności, usuwając odniesienie do tej kwestii z fragmentu opisującego mechanizm warunkowości. We wnioskach ze szczytu przyjętych przez przywódców pojawił się zapis, że Rada Europejska "podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii" oraz "poszanowania praworządności".

"Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i funduszu odbudowy. W tym kontekście Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń, które Rada przyjmie kwalifikowaną większością głosów. Rada Europejska szybko powróci do tej sprawy" - czytamy dokumencie.

Oznacza to, że Komisja najpierw przedstawi propozycję mechanizmu mającego chronić budżet, a następnie Rada UE zatwierdzi ten mechanizm większością kwalifikowaną. Potem sprawa trafi na Radę Europejską, gdzie decyzje zapadają jednomyślnie.

Więcej poniżej:
www.biznes.gazetaprawna.pl

 

 

 

 

Polecamy




Współpracujemy